6 tygodni temu zostałam mamą, jakich miliony na tym świecie, różnimy się pewnie pod wieloma względami, ale łączy nas miłość do własnej pociechy. Mała Zo chcąc niechcąc została moją modelką, w końcu mogę realizować swoją miłość fotografii. Długo po porodzie nie miałam siły chwycić za aparat, oprócz silnego bólu towarzyszył na baby bluss, płakałam na przemian z radości i smutku, a wszystko spowodowane burzą hormonów.
6 tygodni minęło, a co za tym idzie minął "okres ochronny" zwany połogiem, korzyści z tego niewiele, tylko przemiła Pani w rejestracji u dentysty wcisnęła mnie na za dwa tygodnie na wizytę. Skończył się także okres w którym odwiedzała nas Pani położna, bardzo sympatyczna osóbka, która była 24h na dobę pod telefonem. W okresie połogu nasza Zo była cudownie grzecznym dzieckiem, a co nas czeka w kolejnych tygodniach? Z pewnością będą to pierwsze wakacje małej Zo :)
Niżej zdjęcia mojej 6 tygodniowej Zo. Pewnie nie są idealne, ale ponoć praktyka czyni mistrza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz